Cześć, jestem Ania!
Lubię o sobie mówić, że mówię i myślę obrazami. Fascynują mnie ludzkie emocje wypisane na twarzy. Dlatego właśnie tak bardzo odnajduję się malując portrety i łapiąc swoje i cudze emocje „w kadrze”. Nie jestem dobrą mówczynią, to obrazy, które maluję, mówią za mnie. Są moim głosem.
Te słowa z piosenki Edyty Bartosiewicz są ze mną od lat. Dopiero kiedy zrozumiałam i zaakceptowałam swoją dużą wrażliwość nauczyłam się korzystać z jej dobrodziejstw. Jestem dobrą obserwatorką, lubię słuchać, lubię czytać
z twarzy i odgadywać emocje. Malowanie to moja medytacja, sposób na wyciszenie się, a czasem wyrzucenie z siebie trudnych emocji. Cieszę się, że owoce mojej pasji mają terapeutyczną moc także dla innych ludzi. Wyzwalają kolejne emocje i zachęcają do rozmowy i refleksji.
Moimi ulubionym medium jest ołówek. To od niego zaczynałam swoją przygodę z malowaniem jeszcze w szkole podstawowej. Kilka lat temu, po bardzo długiej przerwie, powróciłam do malowania i na nowo zakochałam się w portretowaniu. Po raz pierwszy zmierzyłam się z farbami akwarelowymi, tuszem, cienkopisami. Zaczęłam włączać do swoich prac złote farby, karton, płatki złota i miedzi i bawić się technikami mieszanymi. Pokochałam efekt, jaki daje ołówek na brązowym papierze w połączeniu z muśnięciami białego długopisu. Od niedawna sprawdzam też swoje umiejętności w portretach cyfrowych, czego efektem są prace na tej stronie. Ogromna frajda! Przestałam bać się zabawy i tłumić w sobie chęci eksperymentowania i próbowania nowych technik, narzędzi, w obawie przed "utraceniem" jednolitego stylu. Bo każda praca jest tak samo moja, a najpiękniejszą jej częścią jest sam proces.
Prywatnie jestem mamą dwójki nastolatków, żoną, przedsiębiorczynią.
Moje serce skradła Skandynawia. Kiedy zamykam oczy to jestem w lasach Finlandii, patrzę na słońce, które nie zachodzi nad przylądkiem Nordkapp, jem zupę rybną Anity na Lofotach i obserwuję bez pośpiechu stada reniferów wędrujących środkiem jezdni. Wsiadam w naszą przyczepę i już jestem tam. Tam resetuję się do ustawień fabrycznych i prawdziwie odpoczywam… Kocham Skandynawów za ich ciepły dystans, specyficzne poczucie humoru i przestrzeń. I piękne twarze.
Uwielbiam bułeczki cynamonowe z gorącą herbata z cytryną. Uwielbiam czytać książki i oglądać seriale na platformach streamingowych (najchętniej skandynawskie). Lubię też podróżować i poznawać świat, inne kultury, smakować lokalne jedzenie. Lubię też zanurzyć ręce w ziemi, sadzić, przynosić rano do wazonu świeże kwiaty z ogrodu.
I lubię malować portrety.